#gdziejestpanidj #petryczko, czyli mocny 2016! Wesele bez disco polo!

#gdziejestpanidj #petryczko, czyli mocny 2016! Wesele bez disco polo!

#gdzie jest pani DJ?

Cóż to był za ślub? Cóż to były za wesela? Przede mną jeszcze tylko jedno granie DJ-skie na weselu w tym sezonie i rok 2016 uważam w tym względzie zamknięty i bardzo udany.

Wesele bez disco polo!

Cała mapa miast, pięknych par, super oczekiwań muzycznych i tylko dobrych piosenek. Moc grania piosenek, które sięgają lat 20-tych XIX wieku i kończą się na tym, co obecnie nowe i mocno nas porusza.

Udało się szerokim łukiem ponownie w tym roku ominąć biesiadę i disco polo. W to miejsce weszła nie tylko klasyka evergreenów, ale także sporo elektroniki, świeżej fali polskiej muzyki z Brodką, Fiszem, The Dumplings i Podsiadło na czele. Nie zabrakło gitarowych brzmień, w których triumf wiedli nie tylko Kings of Leon, Arctic Monkeys, ale klasyki spod znaku Kultu czy T.Love. Swoje miejsce znalazł też Major Lazer, M83, MIA, SIA czy pop-klasyki typu: Beyonce, Black Eyed Peace.

Krążąc między miastami zanurzałam się w czasie grania także w pewniaki z lat 90-tych od Spice Girls zaczynając na Lunizie czy na The Roots i 4 Non Blondes kończąc. Szedł mi w tym roku mocno w taniec House of Pain, ale i drum 'n base’owy Rudimental. Niezmiennie sporo emocji skradł Pharell, Snoop Dog, Daft Punk.

Nie zabrakło dla seniorów polskiego oka od Grechuty, Zauchy czy Niemena. Udało się zaserwować gdzieniegdzie trochę swingu, salsy czy nawet tanga. Filmowo nie do końca na serio broniły się motywy z seriali „Baywatch”, „Cudowne Lata” czy „Przystanek Alaska”.

#gdziejestpanidj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę