Szczytowa forma Kristen. Znakomity koncert grupy po raz kolejny udowodnił, że melancholia gitarowa połączona z dobrym tekstem i wyśmienicie brzmiąca perkusją stanowią o jakości najwyższej. Kristen mimo otwartości na odbiorcę wszelkiego swój muzyczny komunikat zdaje się kierować do miłośników i koneserów brzmienia avant-rockowego czy post punkowego.I jakkolwiek nazwalibyśmy twórczość grupy i jakąkolwiek łatkę przykleili, ich styl wymaga epitetu tylko jednego „Kristenowy”. Kompozycje grupy to nie są już li tylko majstersztyki, ale także sfabularyzowane opowieści, które snuje gitara wraz z perkusją wtórując prowadzącemu całość tekstowi. Przed nami 22-minutowa EP-ka grupy, która po doskonałym „Western Lands” zdaje się być bardziej przejażdżką-tripem muzycznym, niźli podzielonym na traki piosenkowym krążkiem. Pozycja obowiązkowa dla fanów nieoczywistych gitarowo – perkusyjnych rozwiązań muzycznych. Tymczasem ciekawym EP-ki polecam przejazd po promującym „Hold Me”