Jeszcze go nie mam, jeszcze nie znam, ale już ciekawam… „Nantes” od zawsze mnie porusza i czyni, że o świecie myśli, się ciut szerzej…jaka jest nowa płyta „The Rip Tide” (?) od dziś można się przekonywać – niespiesznie lub hop ciup na raz, na jedno połknięcie! Jak kto woli, póki co stary Beirut dla przypomnienia poniżej.