Wystarczy przejechać ciut ponad 100 km (Szczecin – Berlin) i spotkać się osobiście z grupą Bodi Bill. Można równie dobrze nie jechać a nabyć drogą kupna ich trzecią doskonałą płytę pt. „What”.
Ci trzej muszkieterowie berlińskiego plastycznego dziania się spotkali się jakiś czas temu i ze sztuki wizualnej uczynili – tę trochę bliższą zmysłowi słuchu – muzykę. W ich twórczości nie sposób nie usłyszeć wpływów post-rockowych, 80-tisowych przestrzeni a także berlińskiego minimalu. Jaram się!