To wspaniałe móc grać na weselach tylko dobre piosenki, czyli o tym, że wesele może być bez obciachu i disco-polo a przy tym może to być wspaniała nocą z super songami.
„Bo jak nie my to kto?”
To był mocny sezon. DJ-skie granie weselne rozpoczęło polsko-włoskie wesele, które miałam przyjemność zagrać w warszawskim Bristolu. Nie zabrakło popowych szlagierów i włoskich elementów nie tylko tych spod znaku „la shate mi cantare”, ale także tych w stylu Jovanotti’ego chociażby. Piękne miejsce, duża osobna sala i „Moves like Mick Jagger” mocno stymulujący do tańca. Maj przyniósł wizytę na Kaszubach, gdzie jako DJ na wesele zbliżyłam się bardziej do klimatów rockowych niźli „czarnych” tu dominowały gitary od Beatlesów, przez Rolling Stonesów, Dire Straitsów czy Doorsów. Nie zabrakło rock 'n rollowych szaleństw z Blues Brothers i ciut bardziej sentymentalnych elementów filmowych np. z „Amelii”.
Często jako DJ na wesele, grający wesela z klasą, wesela bez disco polo trafiam do miejsc gdzie muzyka na poziomie ma się bardzo dobrze. Tak było także w Trójmieście, we wspaniałym klubie Godding, w podwarszawskiej Villi Juliana czy pięknym zajeździe pod Częstochową.
Rok 2014 przyszło mi oprawiać muzycznie głównie w Warszawie, Trójmieście i Szczecinie. Niezapomniane było także wesele pod Poznaniem w cudownym dworku w Wierzenicy, gdzie na Pierwszy Taniec Para Młoda wjechała żółtym tandemowym rowerem. Piękna sprawa i jeszcze piękniejsza selekcja muzyczna przez nich zaproponowana jak chociażby retro brzmienie w stylu Adolfa Dymszy czy Hanki Ordonówny.
Na weselu można wszystko, nie musi to być sztampowa impreza, może być ciut bardziej szalona lub po prostu luźna z dobrą muzyką. Świetnie grało mi się również w tym sezonie w hotelu, który w swej historii ma regularne wizyty Sophie Loren, Miedwiedwiewa, Merkel, czyli w byłym Hyatt Regency a dzisiejszym Regent Warsaw Hotel usytuowanym nieopodal Łazienek Królewskich. Wspaniała obsługa, klimatyczna sala do grania i bardzo, bardzo spontaniczne towarzystwo na tym belgijsko-polskim weselu. Tu dominowały lata 80-te, rewelacja!
Podróże weselno-DJskie w tym roku zaprowadziły mnie także do Dworku Wapionka na Pojezierzu Brodnickim, tam blisko wody udało się także zagrać klasyczne songi muzyki rozrywkowej. Piękny, szalony i w rytmie r’nb był w tym roku także Kołobrzeg, tam dominowały „czarne” przeboje lat 90-tych i obecne dobre piosenki jak choćby „Jak nie my to kto?” Mroza.
We wszystkich miejscach, a grałam niemalże co tydzień od kwietnia do października udawało mi się przemycać klasykę soulu jak George Benson, Aretha Franklin czy Nina Simone chociażby, wszędzie wybrzmiewał Pharell, Kings of Leon, ale także Elvis Presley czy legendarny polski rock. Nigdzie nie zabrakło Beyonce, gdy pojawiła się potrzeba na nią czy bardziej romantycznej Sade czy Jasona Mraza.
Było wspaniale wszędzie i wszędzie bez obciachu, bez disco polo, bez wyciągania ludzi na siłę. Tak po prostu. Muszę też wspomnieć o pięknie chilloutowym weselu w Szczecinie w Chałupie, gdzie zagrać mogłam The XX chociażby i rewelacyjnej zabawie przy choćby Rudimentalu w Gdańsku w Villi Uphagena. Moc.
A teraz dla przypomnienia!
Kilka zasad, którymi kieruję się jako DJ na wesele:
-gram tylko dobre piosenki
-NIE GRAM disco-polo, ani biesiady
-jako konferansjer raczej informuję i prowadzę gości oraz Parę poprzez wesele, niż się wygłupiam i pajacuję.
-nie robię z siebie gwiazdy, to nie ja jestem głównym punktem wieczoru;
-nie przeszkadzam – a pomagam w zabawie;
-przyjmuję wszelkie sugestie muzyczne od Młodej Pary i gości;
– z Młodą Parą układam playlistę, jeśli sobie tego życzą;
-wskazuję rozwiązania muzyczne oraz te dotyczące scenariusza;
-staram się zadowolić muzycznie wszystkie pokolenia gości weselnych;
#wesele bez disco polo, nie gram disco polo na weselach, wesele z klasą, DJ na wesele, oprawa muzyczna wesela.
szczecin, warszawa, poznań, trójmiasto, gdańsk, gdynia, sopot, wrocław
wesele 2015
szukam DJ na wesele 2015
muzyka na wesele