Wesele bez disco polo!
Sezon graniowy w pełni. Kolejny, w którym co tydzień przychodzi mi grać w innym mieście, różne – ale tylko dobre piosenki. Jest wspaniale, trafiają do mnie Pary ceniące sobie dobre dźwięki, muzykę z klasą, niezależnie od dekady, z której pochodzi.
Na spotkaniach z Młodymi a później już na weselu – właściwie nie muszę tego podkreślać, że NIE GRAM DISCO POLO, ponieważ zawsze jest to dla nas oczywiste. Oczywisty jest też fakt, że w swojej selekcji muzycznej staram się zadbać o gości w każdym wieku. I proszę mi wierzyć w jest cała masa pięknych brzmień począwszy od Elvisa Presleya, poprzez Czesława Niemena, Chucka Berry’go czy Franka Sinatrę, które wypełniają miejsca po „rudej”, „weselnym klimacie” i innych tego typu songach.
Ktoś, kto kocha się w muzyce, jak ja, dzieli ją tylko na dwie kategorie: „dobra” i „nie_koniecznie_ dobra”, gatunki muzyczne w tym przypadku są wtórne i zupełnie nieistotne. Stąd miłośnik muzyki lubi pobujać się przy dobrym reggae czy dancehallu, poskakać przy ska i punku, powywijać twista rodem z Pulp Fiction, pomachać ręką w górze przy AC/DC, Kings of Leon, The Clash czy Kaziku. Są też tacy, którym w ucho miło wleci klasycznie, melodyjny jazz spod znaku Dave Brubecka, Charliego Parkera, Duke’a Ellingtona, Louisa Armstronga. Na „moim” parkiecie miejsce znajdą też ci, którzy swingowo zakręcą się przy Michaelu Buble, ale znajdą i odrobiny salsy, rumby oraz rock 'n rolla. Miejsce zagospodaruję i dla tych, których niegdysiejszy soul spod znaku Marvina Gaye’a, Curtisa Mayfielda, Steviego Wondera i George’a Bensona zaprowadził wprost do Michaela Jacksona, Pharella, Justina Timberlake’a, Marka Ronsona. Nie zdziwi mnie też fakt, jeśli dziewczęta, które „…just wanna have fun” z lubością zatańczą przy Chaka Khan, Glorii Gaylor, Arethie Franklin, Whitney Houston, ale i Beyonce, Rihannie, Sia, M.I.A, Christinie Aquilerze.
Dość dobrze też brzmią i sprawdzają się wszelkie wycieczki gitarowe te począwszy od Animalsów, poprzez Zeppelinów, Floydów, Santanę, aby dziś odnaleźć się przy White Stripes, Dawidzie Podsiadło, Brodce czy Bruno Mars i Arctic Monkeys. Elektronicznie świetnie „wchodzi” Disclosure, MGMT, M83, Breakbot, The XX, Cassius i wszelkie klasyki w stylu Fatboy Slima, Chemical Brothers, Moby’ego. Mogłabym pisać o tym godzinami, wszak nie napisałam jeszcze o Ewie Bem, T.Love czy muzyce filmowej z Hair czy Amelii. Jak to śpiewał przewrotnie Budyń z Pogodno „Muzyka jest wszędzie i nawet tam, gdzie myślisz, że jej nie ma, to ona właśnie tam jest”.
Drogie, piękne Pary, z którymi udało już mi się w tym roku pobawić wspaniale w:
Gdyni w Riwierze, Atrium w Szczecinie, Cedrowym Dworku w Cedrach Wielkich, Kristoffie w Kaliszu, Tabunie w Otominie, Dworku Admirał w Sopocie, Restauracji Traktat w Warszawie, Dworku nad Regą w Trzebiatowie, Folwarku Dajak w Koleczkowie, Starej Rzeźni w Szczecinie – serdeczne dziękuję.
Tymczasem czekam na drugą część sezonu, który zaprowadzi mnie aż do grudnia 2016 r.
Miłośników muzyki i wesela z klasą, BEZ BIESIADY i BEZ DISCO POLO zapraszam do kontaktu. Wszelkie szczegóły chętnie przedstawię, także te mówiące jak od strony „mikrofonowej” dbam o uroczystość. Spieszcie się jednak, bo kalendarz na 2017 powoli się zapełnia.
Z pozdrowieniami Monika Petryczko.
Napisz do mnie! petryczko(at)gmail.com
Zadzwoń! +48 603 193 529
Poniżej playlisty weselne do wglądu.
Zapraszam na mój kanał na yotube: TUTAJ!
#
wesele w Szczecinie, wesele w Warszawie, wesele w Poznaniu, wesele Trójmiasto, wesele bez obciachu, wesele bez disco polo, wesele z klasą, DJ na wesele z klasą