Było to tak: Webber wyprodukował, Łona nawinął, Łona napisał
scenariusz, Łona i Webber wyreżyserowali. W międzyczasie Łona, Webber,Sebastian Mucha i Remigiusz Pilawka kręcili. Szerokie grono osób ani przez chwilę nie przestawało pomagać. W wyniku tych podejrzanych machinacji możecie w końcu sprawdzić teledysk, który w duchu nowej (świeckiej – a jakże!) tradycji,
rozgrywa się w najróżniejszych miejscach Szczecina. Jest wygodna czerwona kanapa, jest tocząca się dostojnie „siódemka”, są nawet bezdroża i chodzenie tyłem. Polecamy z całego serca.