Co to znaczy wesele z dobrą muzyką?
Wesele bez disco polo: Szczecin, Trójmiasto, Warszawa, Poznań, Wrocław.
Od kilku lat w każdym zajmuję się oprawą muzyczną wesel. Jako DJ-ka poznawałam eandry różnych klubów przez blisko dekadę, grałam w największych klubach szczecina, ale wszędzie tam, gdzie ceniona była dobra muzyka. Nigdy nie byłam tzw. dyskotekowym DJ-em, ale zawsze moje sety były taneczne na tyle, że parkiet był pełen pozytywnych emocji i ludzi. Moje przygody DJ-skie ocierały się zarówno o chillout, rockowe historie, funk czy r’n b. Z kolei na co dzień jestem miłośniczką downtempowych klimatów i zarówno w samochodzie jak i w zaciszu domowym słucham takich formacji jak bonobo, thievery corporation, skalpel, jazzpospolita, submotion orchestra, jaga jazzist, krzysztof komeda itd., itd. Lubię jednak także piosenki i te właśnie gram na weselach z upodobaniem.
Co gram na weselu jako DJ?
Dobre piosenk na weselu!
Wesele to czas, gdy wszystkich należy muzycznie połączyć i zadowolić. Nie zawsze udaje się to naraz, ale zawsze dla każdego znajdzie się ich piosenkowa wisienka na torcie. Trudno, bowiem aby 18-latek szalał przy Elvisie Presleyu, ale jego babcia może już zatańczy przy „Love me tender”.
Grając na weselu zaglądam do wszystkich dekad, patrzę, oceniam i analizuję jaki song zabrzmi dobrze w danej sytuacji. W repertuarze moim znajdą się zarówno przedwojenne polskie piosenki – tzw. trzeszcząca płyta: Ordonówna, Dymsza, Aston jak i evergreen lat 50-60. Ta dekada to sporo bujania i ładna nuta dla wszystkich: Sinatra, Simone, Franklin, The Temptations, Dean Martin.
Wesele z DJ-em.
Szukam DJ na wesele 2015!
Lubię retro. Retro, nu-jazz i chillout a także szczypta bossa novy idealnie wpisują się w początek wesela. Trochę bujania, nieabsorbujące klimaty w sam raz na obiad weselny z klasą.
70-te lata także obecne są na moim weselnym parkiecie, pamiętam o pokoleniu 50+ 60+ i chętnie gram dla nich zarówno klasykę polskiej piosenki (umówmy się sporo tu dobrych songów – Anna Jantar, Seweryn Krajewski, Ewa Bem, Andrzej Zaucha, Maryla Rodowicz, Wojciech Młynarski)
70-te to też disco, disco jest dobre na wszystko, zwłaszcza przed północą. Dancefloorowe pewniaki: Earth, Wind & Fire, Kool & The Gang, Boney M, ABBA, Bee Gees, Village People – no kto nie zatańczy przy YMCA ciemną nocą! Disco działa na weselu trochę jak wentyl bezpieczeństwa – gdy puszcza – wiadomym jest, że impreza kręci się już na dobre.
80-te lata. Studnia bez dna, połączą wszystkich. Od Cyndii Lauper, poprzez Barryego White’a, Simply Red, Lisę Stansfield, ale i The Smiths, Joy Division czy The Cure. Lata 80-te to też niezapomniane filmowe obrazki – Dirty Dancing, Rocky i wiele wiele innych.
90-te gram i uprawiam. Wyrosłam na nich od Jazzy Jeffa & Fresh Prince’a poprzez Haddawaya czy Jacksona, Whitney Houston, George’a Michaela po uwielbiany przeze mnie „Would I lie to you” Charles & Eddie.
Początek XX wieku, mnóstwo, całe rzesze dobrych piosenek i ich współczesna kontynuacja.
Tu i Lenny Kravitz, ale i Black Eyed Peace, Daft Punk, Beastie Boys. Sporo „czarnego” też, bo i TLC, ale w chwilę później Justin, Beyonce, MIA, Rihanna.
Kilkadziesiąt też piosenek ponadczasowych, znajdzie się tu i Florence & The Machine, Selah Sue, Lauryn Hill, Jason Mraz.
Polskie? Zawsze te z „opol i sopotów”, ale i legendarne jak Tilt, Brygada Kryzys czy T.Love. Nie braknie też bardziej piosenkowych odsłon: Lady Pank, Perfect, Myslovitz, Elektryczne Gitary, Happysad, Hurt, Kult, Mrozu, Maria Sadowska.
Gitary? Arctic Monkeys, Kings of Leon, Metronomy, The Smiths, Blur etc, etc.
Rapy: Łona, Fisz, The Streets, Kanye West, oldschoole z 90-tych.
Zapraszam!