Już tu są, tzw. już ukazał się długowyczekiwany krążek duetu twórczego Łona i Webber. I choć nie brakowało im towarzystwa w tworzeniu tego albumu, sygnują go jako duet. A duet to ze wszech miar silny i mocny, zarówno na poziomie frazy muzycznej, jak i tej słownej. Ciekawe, ale od pierwszego ich albumu, czyli można powiedzieć od zawsze, intrygowało mnie, jak pięknie dźwięki wtórują słowom a słowa dźwiękom, jedne i drugie niosąc tym samym jakaś metaforę, jakiś przekaz. W przypadku krążka „Nawiasem mówiąc” jest w tym względzie wręcz doskonale, bo zarówno dźwięk jak i słowo znaczy, a znaczy w tym przypadku bynajmniej na kształt „to nic nie znaczy, to o niczym nie świadczy”.
Pięknie zadane, zaś pytanie retoryczne w numerze „Hałas!” o talenta i aktualność twórców już samą formą odrzuca wątpliwości co do tejże wbrew niegdysiejszemu tytułowi „Miej wątpliwość”. I tak się sączy ta płyta, opowiadając nam to trochę o trudach życia codziennego, gdy w tłumie imion dzieci przyjaciół nie sposób rozpoznać i trudach mniej codziennych, które definiują się już trochę szerzej, dzięki „szerszemu patrzeniu” nań. Łona tekściarz a raczej poeto-publicysta w szerokości widzenia i opisywania pokusza się o kolejne nazwania, dzięki którym jakże celnie można porozmyślać chociażby na temat Polski, która zamyka się nierzadko w haśle „gdyby”. Redefinicji i spostrzeżeń tu jednak więcej i a więcej pytań do zadania w czasie zbliżającego się wywiadu w Empiku, który układa mi się niekoniecznie w komunikat „nic Ci nie powiem”.
Z przyjemnością zapraszam. Łona i Webber – Empik – czwartek godz. 18.00.